Opłatki , pierniki i …..”świąteczna” piłka nożna czyli o pomysłach na wigilijne spotkania klasowe..;-))
Na co dzień szkoła kojarzy się z miejscem mało sympatycznym – te wszystkie testy, klasówki, odpytywania, ranne wstawanie…ale nadchodzi jeden tydzień w roku, gdy patrzymy na nią trochę inaczej. Gdy w klasach pojawiają się choinki, czasami zapalają się światełka, z klas językowych słychać „ Stille Nacht”, „ Jingle bells…” nawet rozbrzmi „ Last Christmas „ ....
Klasy spotykają się na wigiliach, przynoszą z domu upieczone przez siebie lub mamy ciasta, pojawia się nawet barszczyk i uszka, wymieniane są życzenia, choć czasami wstyd przyznać się do wzruszeń …;-)) Do jednej z klas przybył sam Santa Claus i rozdawał prezenty, w wielu innych ucztowano na słodko, bariery między uczniami i nauczycielami wydawały się prawie niewidzialne. Maturzyści wybrali się ze świątecznym spotkaniem do kina, a jedna z klas fetowała święta iście „po męsku” -rozgrywkami FIFA i pizzą…;-))
Można zadać pytanie, który ze sposobów najlepszy?
WSZYSTKIE ! Przecież chodzi o to, aby poczuć się jednością, grupą ludzi, którzy spędzają ze sobą wiele czasu i umieć czerpać z tego faktu radość i satysfakcję, uczyć się tolerancji i wrażliwości na siebie..
Z okazji zbliżających się świąt życzymy wszystkim radości, zdrowia i spełnienia marzeń
